Karma Kagju znana też pod równorzędną nazwą Karma Kamtsang jest jedną z czterech głównych szkół buddyzmu tybetańskiego. Szkoła Karma Kagju zapoczątkowana przez I Karmapę, Dusum Khjenpa (1110-1193) jest najdynamiczniej rozwijającą się szkołą buddyzmu w Europie.

niedziela, 22 lutego 2015

Kiedy pozornie umarli naprawdę umierają



 Jogin z linii kagju, Śerab Lodro Rinczien, zyskał sławę dzięki swojej maestrii w praktyce wyrzucania świadomości tyb. phoła. Kiedy żył, był sławny i wielu ludzi wzywało go [w razie potrzeby]. Któregoś dnia ktoś po niego przybył i zawiózł go na koniu do łoża umierającej osoby. W drodze trzech ludzi pracujących na polu zauważyło go z oddali. [Powiedzieli do siebie:]
– Czyż to nie sławny Śerab Lodro Rinczien? Sprawdźmy, czy faktycznie jest tak potężny jak o nim mówią.
Dwóch ludzi położyło się na ziemi, udając martwych. Trzeci z nich powitał lamę i udając ogarniętego paniką, wyjaśnił, że jego dwaj towarzysze dopiero co umarli. Poprosił również lamę, aby wykonał dla nich wyrzucenie świadomości.
– Czy oni naprawdę umarli? – spytał lama.
– Oczywiście, że tak!
– Zostałem wezwany gdzie indziej – odparł lama – i nie mam teraz czasu na postój.
Jednak podczas jazdy wykonał wyrzucenie świadomości dla tych dwóch ludzi. Mężczyzna pomyślał, że lama zostawił ich, ponieważ nie był w stanie wykonać wyrzucenia świadomości. Jego reputacja doznała uszczerbku i stanie się dla nich pośmiewiskiem. Zadowolony ze sztuczki, której ofiarą padł lama, powrócił do swoich towarzyszy. Stwierdził jednak, że obaj faktycznie umarli na polu!


Kto chce udać się do Krainy Błogości?


Kiedyś w miejscu pobytu jogina Thangtonga Gjalpo odbyło się wielkie zgromadzenie. Thangtong Gjalpo skorzystał z okazji i zwrócił się do zebranych, mówiąc:
– Dzisiaj jest dzień, w którym zebrało się wiele pomyślnych warunków. Ci spośród was, którzy chcą udać się Krainy Błogości, niech mi o tym powiedzą, a ja was tam wyślę.
Udanie się do Krainy Błogości oznacza opuszczenie tego świata i większość ludzi dokładnie to przemyślała. Jogin bezpośrednio zapytał każdego z nich, czy chce tam iść.
– Tak, oczywiście, chcę się tam udać! Teraz jednak muszę towarzyszyć swemu ojcu. Nie mogę go opuścić. Może później.
– A ty?
– No cóż, wciąż mam matkę.
– A ty?
– To byłoby wspaniałe, ale kto zaopiekuje się moimi dziećmi?
W końcu tylko trzech ludzi oświadczyło, że są gotowi porzucić ten świat dla Czystej Krainy. Thangtong Gjalpo wykonał dla nich wyrzucenie świadomości tyb. phoła. skr. Wszyscy natychmiast umarli i udali się do Krainy Błogości.


niedziela, 1 lutego 2015

Szing Kiong - strażnik czystej krainy Dełaczen

Obrazek
Szingkiong - Lwiogłowy

Szing Kiong skt. kszetrapala simhamukha "lwiogłowy strażnik miejsca" to strażnik czystej krainy Dełacien Buddy Amitabhy. Jego partnerką jest czerwona Sengedongma "Lwiogłowa". Para ta występuje jako jeden strażnik.
W medytacji Amitabhy zwanej "sadhana czystej krainy Dełaczen" zawarta jest niezbyt rozbudowana praktyka Szing kionga i jego partnerki wraz z orszakiem. Istnieją również osobne praktyki związane z tymi strażnikiem.

Szing Kiong złożył takie przyrzeczenie, że będzie pracował dla joginów i wszystkich, którzy im towarzyszą, usuwając wszelkie przeszkody i spełniając zgodne z dharmą życzenia, a w chwili śmierci, w trakcie phoła będzie szedł przed nimi prowadząc ich do Dełacien i będzie podążał za nimi jako eskorta.


Tseczu Rinpocze - Naturalna i pożyteczna droga

21 maja 1997 Lobpyn Tseczu Rinpocze w ośrodku Dharmy w Karma Gon, w Hiszpanii, udzielił inicjacji osiemdziesięciu czterech Mahasiddhów, którzy żyli w dawnych Indiach i poprzez praktykowanie metod Wadżrajany osiągnęli najwyższe urzeczywistnienie w jednym życiu.

Podczas wyjaśnień do inicjacji, Rinpocze mówił również o najbardziej odpowiednich w naszych czasach i naszym społeczeństwie sposobach praktykowania Dharmy, a mianowicie o drodze ludzi świeckich i drodze joginów, które są obecnie nauczane na Zachodzie w szczególności przez takich nauczycieli jak lama Ole Nydahl.

Lobpyn Tseczu Rinpocze poznał lamę Ole Nydahl i Hannah Nydahl już w latach sześćdziesiątych XX w., był ich pierwszym nauczycielem w Kathmandu, jeszcze zanim spotkali  XVI Karmapę - jest świadkiem ich osobistego rozwoju, a także rozwoju Linii Kagju na Zachodzie.
Lama Ole Nydahl i Tseczu Rinpocze
Prawie wszyscy 84 Mahasiddhowie jeszcze przed swoją śmiercią rozpoznali naturę umysłu. Osiągnęli w ciągu jednego życia przebudzenie, ponieważ używali szczególnych metod jakie oferuje Wadżrajana - utrzymywali zwłaszcza mocne związki ze swoimi rdzennymi nauczycielami. Związek pomiędzy urzeczywistnionym mistrzem a jego całkowicie otwartym i oddanym uczniem warunkuje bardzo szybki rozwój praktykującego Wadżrajanę.


Naropa - Click Image to Close
mahasiddha Naropa
Wielu z was być może zna historię Mahasiddhy Naropy, który był znanym uczonym na starożytnym buddyjskim uniwersytecie Nalanda i bardzo dobrze orientował się we wszystkich naukach Buddy. W tamtych czasach istniał zwyczaj, że nie-buddyści przychodzili pod cztery bramy uniwersytetu głosząc swoje poglądy, prowokując w ten sposób odźwiernego do filozoficznej debaty. Tak zaczynały się wielkie dyskusje, których zwycięzca stawał się nauczycielem przegranego a także nauczycielem jego uczniów. Koniecznością więc było to, żeby strażnicy bram posiadali rozległą i gruntowną wiedzę dotyczącą Dharmy i potrafili ją logicznie i precyzyjnie wyjaśniać. Naropa przez wiele lat był takim strażnikiem północnej bramy uniwersytetu Nalanda.

Podczas wizji, której doświadczył ujrzał swojego przyszłego nauczyciela - Tilopę. Zrozumiał, że musi go spotkać w celu uzupełnienia wiedzy potrzebnej do dalszej praktyki. Naropa opuścił uniwersytet i udał się na poszukiwanie swego mistrza. Silny związek umożliwił mu szybki rozwój. Dzięki niemu Naropa był w stanie rozpoznać i usunąć wszelkie przeszkody w swoim umyśle. Pewnego dnia Tilopa mocno kopnął swojego ucznia, a wówczas ostatnie konceptualne zasłony w umyśle zostały usunięte i Naropa mógł osiągnąć przebudzenie.


Praktykującym w tradycyjny sposób zaleca się na początku przyjęcie schronienia w Trzech Klejnotach - Buddzie, Dharmie i Sandze. W ten sposób wkracza się na buddyjską ścieżkę. Kolejny krok to przyjęcie zewnętrznych ślubowań dyscypliny i utrzymywanie czystego sposobu zachowania - nie szkodzenie innym istotom i koncentracja na własnej praktyce. Następnie przyjmuje się wewnętrzne ślubowania bodhisattwy i zobowiązuje się osiągnąć oświecenie z motywacją pomagania wszystkim istotom w wyzwoleniu z uwarunkowanej egzystencji. W końcu osiąga się poziom, na którym można praktykować Wadżrajanę. Żyjemy dzisiaj w tak zwanych "ciężkich czasach", w których warunki bytowe są bardzo trudne. Żywe nauki Buddy nie są obecne w wielu częściach świata, dla większości ludzi ta tradycja pozostaje nieznana. W dzisiejszych demokratycznych społeczeństwach najodpowiedniejsza jest droga, którą podążali urzeczywistnieni jogini. Nie znaczy to, iż ścieżka związana z przyjmowaniem mnisich ślubowań jest zła - po prostu wielu ludziom wygodniej jest praktykować będąc osobą świecką. Nikt nie musi się zmuszać do przestrzegania reguł związanych z zewnętrznymi ślubowaniami obowiązującymi mnichów.

Prawie wszyscy Mahasiddhowie podążali drogą świecką, tylko niektórzy z nich byli mnichami bądź mniszkami. Obecnie droga ludzi świeckich jest naturalnym i pożytecznym sposobem praktykowania dla wielu ludzi. Uważam, że lama Ole Nydahl dzięki swemu nowoczesnemu podejściu, jest w stanie naprawdę pomóc dużej liczbie istot. Buddowie nauczali po to, żeby pomóc wszystkim istotom. Taki jest cel nauk i metod. Odnoszą się one do nas, to dzięki nim rozwijamy nasz umysł, to one pozwalają nam zrozumieć prawo przyczyny i skutku. W ten sposób możemy pozytywnie zmieniać nasze życie. Lama Ole działa dokładnie w taki sposób. Przynosi on pożytek wielu istotom nie tylko wtedy, kiedy naucza bardzo zręcznej praktyki Phowa. Otwiera się także na ludzi i pomaga im zmienić sposób w jaki żyją. Wspieram i szanuję jego aktywność.