Celem medytacji buddyjskiej jest
uwolnienie umysłu od wszelkich ograniczeń i zaciemnień oraz urzeczywistnienie w
pełni wszystkich jego doskonałych właściwości takich jak np. przejrzystość,
współczucie, pierwotna mądrość. Regularna praktyka medytacji buddyjskiej,
szczególnie metod wadżrajany, sprawia, że w coraz większym stopniu wszystko, co
się wydarza, jest doświadczane jako pełne świeżości i interesujące, a nasze
aktywności dla dobra innych stają się naturalne i pełne znaczenia.
W tradycji Karma Kagju stosuje
się wiele różnych form buddyjskiej medytacji zaczynając od prostych praktyk,
których celem jest uspokojenie umysłu, aż po złożone tantryczne medytacje
angażujące ciało(mudry), mowę(mantry) i umysł(kreatywne wyobrażenia), które
umożliwiają w ciągu jednego życia urzeczywistnić owoc buddyjskiej ścieżki tj.
doskonały stan Buddhy. Są to metody, które pozwalają uczynić częścią
buddyjskiej ścieżki wielogodzinną pracę zawodową, opiekowanie się rodziną czy
inne codzienne zobowiązania. W ten
sposób możemy wszystkie nasze życiowe doświadczenia wykorzystać jako krok na
ścieżce do Przebudzenia.
Medytacje buddyjskie stosowane w
tradycji Karma Kagju działają one na zasadzie identyfikacji z doskonałymi
właściwościami zawartymi w naturze naszego umysłu, za pomocą głębokiej
koncentracji(medytacje szine) i obserwacji wewnętrznych stanów i samego umysłu(medytacja
lhagthong), który je przeżywa, lub utożsamiamy się poprzez symboliczne,
przebudzone formy różnych aspektów Buddhy, powtarzanie mantr, ćwiczenia z
kanałami energii, wiatrami energii i głębokim oddechem(specjalne ćwiczenia oddechowe),
jogiczne ćwiczenia fizyczne itd. Są to
niezwykle szybko działające metody Wadżrajany.
Niezależnie od wybranej(przez
nas samych lub z pomocą nauczyciela)formy medytacji, podstawą skutecznej
praktyki jest uzyskanie dokładnych wyjaśnień od kwalifikowanego buddyjskiego
nauczyciela lub innej upoważnionej osoby. Niektóre buddyjskie medytacje
wymagają spełnienia pewnych szczególnych wymagań np. otrzymanie upoważnienia (skt.
abhiszeka tyb. łang kur), przekazu do konkretnego tekstu praktyki(tyb. lung),
oraz ustnych wyjaśnień jak według tego tekstu praktykować(tyb. tri). Ponieważ
metody te są niezwykle głębokie, zwykle wymagają szeregu intensywnych przygotowań
np. w formie praktyki zwanej nyndro, która składa się z ośmiu części: czterech
praktyk ogólnych i czterech praktyk głównych:
- Schronienie i bodhicitta
- Medytacja Wadżrasattwy
- Podarowanie mandali
- Guru joga
To ciekawe co piszesz. Schronienie przyjalem u lamy Ole Nydahl dosc niedawno i faktycznie nie mam zbyt wiele czasu nawet na zwykla mantre schronienia ostatnimi czasy. Ciezko jest mi znalezc literature poniewaz lamowie w DWay sa typowani przez Dunskiego Nydahl'a i nie wiem co czytac co nie... Rozmawialem tu w Kopenhadze z mnichem ze strony Chinskiego Karmapy i on nie widzi zadnych roznic w praktykach: "Jeden nauczyciel to, a drugi powie ci tamto" :) . To przykre ze lama Ole 'opanowuje' tak Europe, ale przyznacie ze pod wzgledem dostepnosci naprawde opanowali 'rynek' :D
OdpowiedzUsuńMam wiec pytanie jak czytelnicy tego bloga podchodza do fenomenu dwóch karmapów poniewaz mnie - jako poczatkujacego - zniesmacza ten caly konflikt/bigos i utrudnia mi przekonanie do praktyk VajraYany.
Cześć, Sytuacja w jakiej się znajdujesz nie jest niczym nowym. W krajach tradycyjnie buddyjskich niewielu świeckich ma chęć i czas na praktykę medytacji. Inwokacja schronienia, o której wspomniałeś nie jest mantrą. Jest to popularna modlitwa/inwokacja/ schronienia. Jeśli chodzi o literaturę poświęconą wadżrajanie, to nie ma najmniejszego problemu ze zdobyciem tekstów - zarówno klasycznych jak i popularnych. Karmapa Trinlej Urdzien nie jest "chińskim karmapą", nie został wybrany przez chińczyków. Szamar Rinpocze prosił aby nie używać wobec niego takich obraźliwych określeń jak "fałszywy karmapa", "chiński karmapa" itd. ale, by wyrażać się z szacunkiem używając tytułu rinpocze. Lama Ole w najmniejszym stopniu nie opanowuje europy. Fakt, posiada wiele ośrodków dharmy, które i tak są kroplą w morzu aktywności dharmy w europie. Istnieją setki ośrodków dharmy w europie prowadzonych przez wykwalifikowanych zachodnich lamów. Jeżeli nieporozumienia związane z inkarnacją XVI Karmapy są dla ciebie poważną przeszkodą w praktyce dharmy, to być może powinieneś poszukać sanghi nie związanej z karma kagju, może np. drukpa kagju, czy sakja itp., będą dla ciebie bardziej odpowiednie. I nie będziesz musiał tracić cennego czasu na zajmowanie się folklorem tybetańskim w postaci instytucji "świadomych inkarnacji". Dla mnie XVI Karmapa jest wielki, ale nie przez wzgląd na tytuł, ale jego urzeczywistnienie. Dla mnie nie ma znaczenia, czy XVI Karmapa faktycznie był inkarnacją poprzedniego karmapy, czy nie. Jeśli zaś chodzi o tzw. inkarnacie XVI Karmapy to jest ich trzech a nie dwóch. Ale temat ten nie wiele mnie interesuje dlatego nie poruszam go na moim blogu. Praktykuję dharmę buddy i zwyczajnie nie mam motywacji, by zajmować się folklorem tybetańskim. Pozdrawiam, karma dzigme
OdpowiedzUsuńKarmapa obecnie jest jeden Taje Dordże. Ani Szamarpa ani Gendyn ani sam Taje Dordże nie potwierdzili innej inkarnacji XVI Karmapy niż właśnie Taje Dordże. Nawet po spotkaniu Karmapy z Ogyenem nie było potwierdzenia że Ogyen jest drugim Karmapą. W Kagyu decydujący głos po Karmapie ma Szamarpa (który rozpoznał Taje Dordże) i tyle w temacie.
OdpowiedzUsuńKarmapa Trinlej Ordzien nie potrzebuje potwierdzenia ze strony Karmapy Thaje Dordże. Podobnie Karmapa Thaje Dordże nie potrzebuje potwierdzenia ze strony Karmapy Trinleja Ordziena. Początkowo Szamar Rinpocze miał wątpliwości co do Urdziena, ale potem je wycofał. Dostępny jest tekst "ugody", którą biuro Szamara Rinpocze poprawiło. W tekście tym Szamar Rinpocze zrezygnował ze sprawdzenia autentyczności listu przepowiedni, jaki przedstawił Tai Situ Rinpocze i udzielił potwierdzenia Trilejowi Urdzienowi. Dokument był podpisany w obecności świadków. Są archiwalne nagrania z tego okresu. Na jednym z filmów np. Dziamgon Rinpocze z wielkim entuzjazmem opowiada, że dzięki temu listowi przepowiedni mają jasne wskazówki i na pewno znajdą nową inkarnację XVI Krmapy. To własnie Dziamgona Rinpocze wybrano, aby odnalazł w Tybecie nową inkarnację Karmapy. W czasie podróży do Tybetu zginął tragicznie w wypadku...Później Szamar Rinpocze przedstawił Thaje Dordże jako inkarnację XVI Karmapy. Pojawienie się drugiego, a właściwie trzeciego kandydata, doprowadziło do głębokiego podziału w sandze Karma Kagju. Mam film dokumentalny, na którym można zobaczyć Szamara biorącego udział w święcie z okazji odnalezienia i intronizacji w Tsurphu Trinleja Urdziena. Masz rację, Szamar Rinpocze jest drugi po Karmapie w hierarchii Karma Kagju, ale nikt nie ma monopolu na rozpoznawanie i potwierdzanie Karmapy. Co do tego zgadzają się obie strony. W historii linii Karmapów, Szamar Rinpocze potwierdził Karmapę ok. 6 razy. W pozostałych przypadkach byli to inni lamowie Kagju, a czasem nawet lamowie z innych tradycji. To są fakty, które można łatwo zweryfikować. kto kogo i kiedy rozpoznałi intronizował. Karmapa Trinley Urdzien i Karmapa Thaje Dordże zrobili wielki krok w celu przywrócenia harmonii i współpracy w linii Karma Kagju. Ich wzajemny szacunek i współpraca są tego najlepszym przykładem. Na przykład wspólnie ułożyli modlitwę w intencji nowego Szamara Rinpocze. I tego się trzymajmy. Najwyższy czas przestać wlec za sobą trupa podziału, ponieważ nikogo on nie interesuje i niewielu inspiruje. Instytucja tulku, jak powiedział Szamar Rinpocze "zwyczajnie splajtowała". W nowoczesnym świecie ten relikt folkloru tybetańskiego nie może się udać. Tradycja tulku pojawiła się w Tybecie dopiero 500 lat po wprowadzeniu tam buddyzmu. Wcześniej nie istniała ona w Indiach czy w Tybecie. Jest to produkt tybetańskiej kultury i tradycji. Mało przejrzysty i bardzo podatny na manipulacje. Na przykład w książce Płomień Chwały można przeczytać jak niektórzy lamowie mówią do swoich uczniów, aby nie szukano ich inkarnacji, ale wy i tak nie posłuchacie i znajdziecie jakieś dziecko, które będziecie uważać za moją inkarnację. Również w linii Karmapy dochodziło do problemów z potwierdzeniem "prawdziwego Karmapy". Obecna sytuacja nie jest niczym nowym. Niestety, ale historia linii Karma Kagju w Tybecie, jak zauważył lama Ole, była często fałszowana. Pisali ją głównie mnisi. A klasztory dbały, aby była ona odpowiednio przedstawiona. Przykładem jest Gampopa i Reczungpa. Tradycja klasztorna przedstawiała Gampopę(który był mnichem) jako głównego ucznia Milarepy. Faktycznie był nim Reczungpa. Jednocześnie "oficjalna wersja" stara się przedstawić Reczungpę w złym świetle wysuwając na pierwszy plan Gampopę. Pisałem o tym na blogu. Lamę powinno się oceniań po osiągnięciach a nie po tytule jaki odziedziczył po swoim poprzedniku Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńDawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń