Ścieżka sekretnej mantry skt. guhja mantrajana zawiera wiele
szczególnych metod pracy z ciałem, mową i umysłem. Jedną z nich są praktyki osiągania siddhi długiego życia. Oczywiście nie robimy tego z egoistyczną
motywacją, aby sobie długo i wygodnie żyć, ale po to, by przynosić pożytek innym
istotom, i mieć dość czasu na doprowadzenie swojej głównej praktyki do końca. Poniżej
przedstawiam kilka biografii mahasidhów przeszłości, którzy uzyskali fizyczną
nieśmiertelność. Wciąż można ich spotkać.
Mahasiddha Siawaripa
mahasiddha Siawaripa |
Kiedy Buddha Siakjamuni przebywał we
wsi Radżasthan, spotkał tam tancerza, który poczuł do niego wielkie oddanie i
zaufanie. Aby móc je w pełni wyrazić, tancerz ten zadedykował Buddzie
niezliczoną ilość piosenek, muzyki i modlitw. Dzięki zgromadzonym w ten sposób
dobrym wrażeniom blisko sześćset lat po parinirwanie Buddhy odrodził się on,
jako człowiek, który stał się znany jako mahasiddha Siawaripa. Był on pierwszą
historyczną postacią, która rozpoczęła kontynuację przekazu nauk o
Sześcioramiennym.
Jeśli chodzi o życie Siawaripy, jego
głównym zajęciem było myślistwo, w którym osiągnął niezwykłe mistrzostwo. Był
bardzo inteligentny, a jednocześnie bardzo dumny ze swoich umiejętności
strzelania z łuku. Mówi się, że nie miał sobie równych w tej dziedzinie.
Bodhisattwa Awalokiteśwara widząc potencjał duchowy, jaki zgromadził Siawaripa
w poprzednich żywotach, mądrość, zasługę jak i możliwości wielkiego oddania dla
dharmy. Postanowił przyjąć specjalną formę żeby poskromić i ujarzmić złe
skłonności, jakie pojawiły się w Siawaripie, jak skłonności do zabijania, bycia
dumnym i inne. Awalokiteśwara pojawił się jako łucznik, który zaproponował
Siawaripie rywalizację mającą udowodnić, który z nich faktycznie jest
najlepszy. Siawaripa przystał na to będąc przekonanym o swoim mistrzowskim
opanowaniu strzelania z łuku. Oczywiście Siawaripa nie wiedział, że jego rywal
jest Awalokiteśwarą. Awalokiteśwara stworzył wizje 500 jeleni, które wyglądały
jak żywe i jedną strzałą wszystkie po kolei przestrzelił. Siawaripa był
zdruzgotany widząc takie mistrzostwo w łucznictwie. Jednak udało mu się
przełamać swoją dumę i poprosił swojego rywala, czy chciałby zostać jego
mistrzem i nauczył go tak celnie strzelać z łuku. Awalokiteśwara zgodził się.
Zaczął uczyć go, w jaki sposób rozwinąć koncentrację umysłu, że najważniejsze
jest rozwinięcie miłości i współczucia, że prawdziwe mistrzostwo nie polega na
zabijaniu zwierząt, ale na osiągnięciu pełnej harmonii ciała i umysłu. I tak
stopniowo wprowadził go w dharmę, ścieżkę sekretnych mantr. Siawaripa zaczął
pilnie praktykować, spotykał również innych nauczycieli. Głównym nauczycielem
Siawaripy był Nagardżuna, od którego otrzymał różne nauki. Następnie spędził
wiele lat na odosobnieniu w pobliżu Bodhgaja. Medytował na cmentarzu „chłodny
Gaj” skt. Sitawana. Poniżej tego cmentarza znajduje się rzeka. Na wzgórzu
znajduje się jaskinia, w której Siawaripa medytował. Gdy któregoś poranka
oddawał się tantrycznym praktykom, usłyszał hałaśliwe dźwięki bębenka damaru i
dzwonków. Kiedy wyszedł przed jaskinię zobaczyć, co to jest, nagle na tle
sandałowego drzewa jego oczom ukazała się budząca grozę postać Sześcioramiennego
Mahakali. Wizja była tak przerażająca, że Siawaripa nie potrafił spojrzeć na
całą formę Mahakali. Przerażony, stopniowo podnosił wzrok. Na początku był w
stanie skierować wzrok na nogi Mahakali, potem odważył się nieco wyżej i jeszcze
wyżej. Różne aspekty Buddhy zwyczajowo są opisywane począwszy od głowy po dół
postaci; jedynie w wypadku Sześcioramiennego Mahakali, dla upamiętnienia owego
wydarzenia, jest odwrotnie. Sześcioramienny Mahakala przekazał Siawaripie swoją
siłę życiową w formie mantrycznych sylab, oraz pełny przekaz nauk. Mahakala
powiedział, „Szlachetny synu, jesteś teraz posiadaczem mojej praktyki”. Później
Siawaripa otrzymał także wtajemniczenia dotyczące innego aspektu Sześcioramiennego
Mahakali, w formie czterech bóstw naraz, w jednej mandali: Awalokiteśwary,
Wadżrajogini, Tary i Sześcioramiennego Mahakali. Ponadto każdy z wymienionych
aspektów buddhy przekazał mu również swoje indywidualne sadhany. Po tym
wydarzeniu Siawaripa nadal przebywał na Wspaniałej Górze Południa gdzie
Awalokiteśwara, Wadżrajogini, Aria Tara i inne aspekty buddhy przekazały mu
swoje sadhany. Kiedy Siawaripa osiągnął pełne
urzeczywistnienie, złożył ślubowanie, że dotąd dopóki istnieć będą nauki Buddhy
Siakiamuniego, on będzie przebywał na Ziemi w ludzkim ciele aż do nadejścia
następnego Buddhy Maitreji - Buddhy Miłości. O Siawaripie mówi się, że posiadł
siddhi nieśmiertelności, nie umarł, tylko jest przez cały czas. Wędruje on po
Indiach w ciele dorastającego młodzieńca. Czasami można go spotkać w Bodhgaja,
czasami na Górze Sępa. Przemieszcza się pomiędzy tymi obszarami. Wszystkim tym,
którzy mają dobrą karmę, przekazuje on swoje zrozumienie poprzez pieśni i
taniec, dźwięk i symbole.
Był pewien wielki urzeczywistniony
tybetański lama, nazywał się Dziamjang Khjentse Czieki Lodro. Odszedł do
czystych krain, czyli zmarł około 20 lat temu. Był on wielkim praktykującym i
urzeczywistnionym ningmapą, ale również wiele wspólnego miał z tradycją kagju. Pewnego
razu Dziamjang Khjentse udał się na pielgrzymkę do Indii i wspinał się na Górę
Sępa (wchodzi się tam po wielu schodach). Po drodze usiadł razem z
towarzyszącymi mu osobami, żeby zrobić herbatę. Rozpalili ognisko i czekali, aż
woda się zagotuje. Nagle Dziamjang Khjentse wzdrygnął się, bo coś zauważył.
Otaczające go osoby niczego nie zauważyły. Nikt go o nic nie pytał, on też nic
nie powiedział. Dopiero po śmierci Dziamjanga Khjentse, kiedy rozwinięto jego
teksty, gdzieś na marginesie zobaczono notatkę, że tego dnia, tego miesiąca,
podczas tej właśnie pielgrzymki pojawił się Siawaripa. Kiedy Dziamjang Khjentse
zobaczył siddhę Siawaripę, ten rzucił mu skórę zwierzęcia na kolana i dlatego
Dziamjang Khjentse tak się wzdrygnął. To właśnie było napisane na marginesie
praktyki, którą Dziamjang Khjentse wtedy wykonywał. Dopiero po jego śmierci
ludzie skojarzyli fakty, przypomnieli sobie, iż faktycznie coś takiego
zauważyli. To jest przykład, że również w naszych czasach, można „twarzą w twarz”
spotkać Siawaripę.
Mahasiddha Maitripa
Mahasiddha Maitripa |
W Wikramasila żył Maitripa Gupta „Człowiek o ukrytej dobroci’’, jego sekretne imię brzmi skt.
Adwaja wadżra „niedualna wadżra”. I pomimo osiągnięć w medytacji i uzyskanych
dzięki temu różnych mocy, wciąż nie mógł zrealizować natury umysłu. W końcu
Maitripa zaczął z pełną determinacją modlić się do swych specjalnych bóstw, aż
otrzymał radę „Idź do Wspaniałych Gór Południa, do współczującego Pana
Pustelni”. Gdy Maitripa spotkał się z Panem Pustelni (Siawaripą), otrzymał od
niego niezwykle głębokie nauki mahamudry, dzięki którym jego urzeczywistnienie
natury umysłu stało się rozległe jak przestrzeń nieba. Wówczas Maitripa został
nauczony i wprowadzony w głębokie zrozumienie nauk. Maitripa otrzymał również
od Siawaripy przekaz Sześcioramiennego Mahakali oraz sadhany „Czterech Bóstw
Naraz”. Po dwudziestu jeden dniach praktyki tej sadhany Maitripa miał
wszystkich strażników dharmy na swoje usługi. Maitripa jako pierwszy spisał
sadhanę Czadrupy. Do dzisiaj, oprócz oryginalnego tekstu, zachowało się kilka
późniejszych, mniej lub bardziej rozbudowanych jej wersji.
W późniejszym okresie swego życia
Maitripa był także uczniem mahasiddhy Sarahy, który przekazał mu inną sadhanę,
zgodną z jego wizją Czadrupy. Liczne legendy mówią, że Maitripa udawał się też
do czystych krain. W jednej z nich spotkał Czadrupę, którego poprosił, aby ten
zstąpił na Ziemię, by pomagać wszystkim, którzy tego potrzebują. Sześcioramienny
Mahakala ma odtąd przebywać przy drzewie sandałowym na cmentarzu – Chłodny Gaj,
w miejscu gdzie ukazał się po raz pierwszy.
Maitripa posiadł siddhi
nieśmiertelności i też do dziś można go spotkać. Widuje się go w okolicy Mirik
w Dardżelingu. Nazwa „Mirik” pochodzi od imienia Maitripa.
Mahasiddha Rahula
mahasiddha Rahula |
Mahasiddha Rahula urodził się w
Indiach i był królewiczem. Rahula jest dość znanym indyjskim mahasiddhą, który
był nauczycielem zarówno wielkiego Atisi i Khedruba Khjungpo Naldziora. W
momencie narodzin, Awalokiteśwara, Tara, Wadżrajogini i Sześcioramienny Mahakala
ukazali swoje twarze i pobłogosławili go. Ponieważ Rahula był wysoko urodzony i
należał do kasty braminów, powinien praktykować religię hinduską. Jako bramin
miał swoje powinności, swoje praktyki do wykonywania. Jednak, ponieważ jego
karma z przeszłości była inna, odczuwał bardzo silny pociąg do dharmy Buddhy,
zajął się buddyzmem i przez wiele lat praktykował. Rahula miał dwóch głównych
lamów. Byli to Gunasagara i Ratnasagara. Ich imiona znaczą „Nagromadzenie
Pozytywnych Właściwości’ i „Nagromadzenie Podobne Klejnotowi”. Rahula, dzięki
praktyce sadhany zwanej „Cztery Bóstwa Naraz”, urzeczywistnił różne siddhi.
Były to między innymi takie właściwości jak długie życie i brak przeszkód.
Przede wszystkim jednak Rahula urzeczywistnił najwyższe siddhi, czyli siddhi
mahamudry, rozpoznanie natury umysłu. Kiedy Rahula był już w pełni
urzeczywistniony, spotkał go Khjungpo Naldzior i Rahula został jednym z jego
nauczycieli. Historycznie rzecz biorąc, Rahula urodził się dużo wcześniej od
Khjungpo Naldziora, ale ponieważ osiagnął siddhi długiego życia, mogli się
spotkać i tym razem to nie Khjungpo Naldzior spotkał tego nauczyciela w
Indiach, ale sam Rahula w cudowny sposób pojawił się Khjungpo Naldziorowi w
Tybecie i przekazał mu nauki. Pomiędzy Indiami i Tybetem jest duża odległość,
jednak Rahula przebył ją bardzo szybko. Kiedy słońce zaczęło wschodzić, wybrał
się z Indii do Tybetu i zanim wzeszło, już był w Tybecie. Brzmi to może dziwnie
i nieprawdopodobnie, ale dzięki jogicznej technice „szybkiego marszu” jest to możliwe.
W Tybecie Rahula pojawił się w miejscu, gdzie przebywał Khjungpo Naldzior. W
klasztorze Czeka, w trakcie kilku miesięcznego pobytu przekazał on Khjungpo
Naldziorowi m.in. obszerny cykl nauk dotyczących Czadrupy, w tym instrukcje,
których Khjungpo Naldzior nie otrzymał od Maitripy, głównie aspektu zwanego
„Cztery Bóstwa Naraz” oraz białego aspektu - mającego zapewniać bogactwo, czyli
Białego Opiekuna. Rahula powiedział, że szukał odpowiednich naczyń dla nauk o
Opiekunie, ale nie znalazł nikogo poza Khjungpo Naldziorem. Rahula udzielił
Khjungpo Naldziorowi inicjacje oraz wszystkie nauki związane z Białym
Opiekunem. O Rahuli mówi się, że może się pojawić na Wschodzie, i w Europie,
wszędzie. Jeżeli ktoś ma czystą karmę, widzi go jako Rahulę. Ci, którzy mają
mniej czystą karmę, biorą go za indyjskiego sadhu. Ostatnio widziano go koło
Siliguri. Widziano go też tego samego dnia w Tybecie.