Karma Kagju znana też pod równorzędną nazwą Karma Kamtsang jest jedną z czterech głównych szkół buddyzmu tybetańskiego. Szkoła Karma Kagju zapoczątkowana przez I Karmapę, Dusum Khjenpa (1110-1193) jest najdynamiczniej rozwijającą się szkołą buddyzmu w Europie.

środa, 13 kwietnia 2016

Doskonała Cierpliwość

Patrul Rinpocze
Nie wszyscy poświęcający życie praktyce dharmy to żyjący w klasztorach mnisi. W Tybecie istnieje również wspaniała tradycja świeckich joginów, którzy medytują w odosobnieniu. Inni nieposiadający żadnej prywatnej własności ani niepiastujący żadnych społecznych funkcji anachoreci, niczym niezwiązani, wędrują przez świat, sprawiając na pierwszy rzut oka wrażenie zwykłych żebraków czy włóczęgów. Wielki mistrz dzogcien Patrul Rinpocze słynął zarówno ze swojej bezceremonialności, obrazoburczych zachowań i nieprzywiązywania wagi do swego wyglądu, jak i z olbrzymiej erudycji oraz medytacyjnego urzeczywistnienia. Ogromnie mu zależało, by jego uczniowie skupiali się na tym, co stanowi sedno dharmy, mniej angażując się w ceremonie. Dlatego Dza Patrul nigdy nie wahał się przed demaskowaniem efekciarstwa i fałszywych pozorów.  Wędrujący w stroju żebraka, jak miał to w zwyczaju, Patrul Rinpocze usłyszał o żyjącym od lat w odosobnieniu sławnym pustelniku. Rinpocze wybrał się do niego z wizytą. Wszedł bez zapowiedzi do mrocznej jaskini, po czym rozejrzał się ciekawie z ironicznym uśmiechem na zniszczonej od wiatru twarzy.
„Kim jesteś?” - spytał pustelnik. „Skąd przybywasz i dokąd idziesz?”
„Przybywam zza swoich pleców, a idę tam, dokąd wzrok prowadzi” - odparł Dza Patrul.
Pustelnik patrzył nań skonsternowany.
„Gdzie się urodziłeś?” - pytał dalej.
„Na ziemi” - padła odpowiedź.
W tym momencie pustelnik trochę się zirytował. „A masz może jakieś imię?” - zapytał stanowczo.
„Nazywaj mnie Joginem Poza Działaniem” - odpowiedział niezapowiedziany gość, po czym niewinnie zapytał pustelnika, dlaczego żyje na takim odludziu.
Pustelnik był na takie pytanie przygotowany, więc odparł z dumą: „Jestem tu już od dwudziestu lat. Medytuję, by doskonalić paramitę cierpliwości”.
„Wyśmienicie!” - skomentował przybysz. Po czym, nachylając się ku pustelnikowi, jakby chciał mu coś powiedzieć w sekrecie, wyszeptał: „Takim dwóm starym oszustom jak my nigdy się coś takiego nie uda!”.
Rozzłoszczony pustelnik gwałtownie się poderwał.
„A kim ty jesteś, że zakłócasz mi moje odosobnienie!?” - wybuchnął. „Po co tu przyszedłeś? Czemu nie pozwalasz skromnemu joginowi w spokoju medytować?”

„No i co, drogi przyjacielu - odparł na to łagodnie Patrul Rinpocze - gdzież ta twoja doskonała cierpliwość?”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz