sobota, 31 grudnia 2022
III Tenga Rinpocze - O picu alkoholu
sobota, 1 października 2022
sobota, 3 września 2022
czwartek, 1 września 2022
III Tenga Rinpocze - Sześć wersów I Karmapy, Dysum Khjenpa
III Tenga Rinpocze |
Nauki udzielone podczas pożegnalnego wykładu III Tengi Rinpocze w ośrodku Bencien w Odense.
Kiedy słuchamy nauk Dharmy, kluczowe znaczenie ma motywacja. Powinna być nią bodhicitta, czyli świadomość, że wszystkie istoty – które od czasu bez początku były nam rodzicami – cierpią, błądząc w różnych światach samsary, oraz pragnienie, by je wyzwolić i doprowadzić do Stanu Buddy. Autentyczne pouczenia należy odbierać z takim nastawieniem. Sześć wersów Pierwszego Karmapy Dysum Khjenpy Raz:
„Modlę się do drogocennego Lamy”
Najważniejszą rzeczą w sekretnej mantrze jest więź z Lamą, bez którego nie ma mowy o praktykowaniu nauk tej tradycji i uzyskaniu rezultatów. Dzięki oddaniu dla Lamy już w tym życiu rozwiniemy wiele pozytywnych właściwości, a w następnych, kontynuując praktykę, osiągniemy Przebudzenie, doskonały Stan Buddy. Wszyscy praktykujemy różne medytacje i mamy wielu nauczycieli. Kim więc jest Rdzenny Lama? Tym, z którym czujemy szczególną więź. Powinniśmy widzieć w nim esencję, uosobienie wszystkich doskonałych Buddów, Jidamów oraz Opiekunów Dharmy i wyobrażać sobie, że znajduje się nad naszą głową. Z pełnym skupieniem, modlimy się do niego z niewzruszoną pewnością, ponieważ wiemy, że – niezawodnie – ucieleśnia Nauki i aktywność Buddy. Następnie Lama rozpuszcza się w światło i stapia z nami, a jego przebudzony umysł i nasz umysł stają się nierozdzielne. Pozostawanie w tym stanie – spokojnie, naturalnie, niczego nie stwarzając – jest mahamudrą. Dzięki błogosławieństwu Lamy urzeczywistniamy w ten sposób naturę umysłu. Dwa:
„Udziel błogosławieństwa, bym nie lgnął do wyobrażenia własnego ja”
Wszystko, co robimy, kręci się wokół koncepcji „ja”. Skąd się to bierze? Esencją umysłu jest pustość, a naturą – świetlistość. Te dwa aspekty stanowią jedność, nie są rozłączne. Nie mając jednak świadomości, że wszystko, co dzieje się w naszych umysłach, jest ową jednią, bierzemy aspekt pustości za „własne ja”, a naturalną świetlistość – za coś „innego”, tworząc w ten sposób sztuczny podział. Mylenie pustości umysłu z „ja” wywołuje szkodliwe emocje i myśli takie jak pragnienie czy pycha, a świetlistość z „innymi” – zazdrość, złość i tak dalej. Te zrodzone z dualizmu postawy popychają nas do działania, ono zaś od zawsze przynosi nam wyłącznie cierpienie. Skoro lgnięcie do wyobrażenia „siebie” powoduje szkodliwe emocje i cierpienie, potrzebujemy antidotum, które nas od niego uwolni. Tym lekarstwem jest medytacja pustości. Skłonność do fałszywej tożsamości i szkodliwych emocji jest tak silna, że najpierw musimy uspokoić pobudzony umysł przy pomocy siamathy, szine, medytacji wyciszonego spoczywania. Istnieją różne rodzaje tej praktyki – z obiektem (czystym, na przykład wizerunkiem Buddy, lub zwykłym, choćby oddechem) i bez obiektu – pozwalające na stopniowe uspokojenie umysłu i przejście do medytacji wipasiany, która umożliwia doświadczenie jego prawdziwej natury. Systematyczne ćwicząc w ten sposób, osłabiamy wiarę w wyobrażenie „własnego ja” i lgnięcie do niego. Praktykując szine z oddechem, oddychamy naturalnie, niczego nie zmieniając. Skupiamy się na powietrzu wchodzącym i wychodzącym przez nos. Nie staramy się o niczym myśleć, tylko obserwujemy oddech, odprężeni fizycznie i psychicznie. Trzy:
„Udziel błogosławieństwa, by mój umysł nie potrzebował niczego więcej”
Wszyscy potrzebujemy różnych rzeczy, żeby utrzymać się przy życiu. Musimy jeść, musimy pracować, żeby mieć co jeść – i nie ma w tym nic złego. Tu mówimy jednak o sytuacji, w której nie potrafimy obyć się jednym domem, sądząc, że do szczęścia potrzebujemy dwóch albo nawet trzech. Taka postawa niczemu nie służy, podobnie jak posiadanie wielu mieszkań. Wszyscy mamy też swoje zalety i nie trzeba zazdrościć ich innym, choćby byli najsławniejsi. Następna linijka (w tekście guru jogi nyndro) brzmi:
„Udziel błogosławieństwa, by mój umysł nie dawał przystępu temu, co kłóci się z Dharmą”, ale nie napisał jej I Karmapa Dysum Khjenpa, tylko Bengar Dziampal Sangpo. Modlimy się tu o uwolnienie się od szkodliwych wyobrażeń i emocji, takich jak pożądanie, złość, pycha i tak dalej. Cztery:
„Udziel błogosławieństwa, bym urzeczywistnił naturalną świetlistość poza powstawaniem” Naturalna świetlistość odnosi się do naszego umysłu. Nie rozpoznajemy jego natury, ponieważ bezustannie rozpraszają nas własne myśli. Mimo że poprzedzają każdą czynność, przez co wszystko zaczyna się w umyśle, nie potrafimy go znaleźć ani stwierdzić, czy w ogóle realnie istnieje. Nie ma koloru, kształtu ani własnego miejsca, nie możemy jednak orzec, że nie istnieje, gdyż to za jego sprawą błądzimy w samsarze – ale też umiemy osiągnąć doskonały stan Buddy. Pięć:
„Udziel błogosławieństwa, bym uwolnił się od ułudy”
Mimo że wszystko w tym świecie jest nietrwałe i nie wiemy, ile czasu nam zostało, ciągle jesteśmy zaabsorbowani planowaniem na dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat naprzód. Te zamierzania są iluzją, gdyż nie wiemy nawet, czy będziemy tyle żyć. Co więcej, naturą samsary jest cierpienie, którego najróżniejszych postaci doznają wszystkie istoty. W całym kole życia trudno wskazać przykład autentycznego zadowolenia i szczęścia, niemniej nas ciągle coś nęci i kusi. To także są tylko złudzenia – i modlimy się, żeby się ich wyzbyć. Sześć:
„Udziel błogosławieństwa, bym ujrzał wszystko, co istnieje, jako Dharmakaję”
Kiedy urzeczywistnimy naturę własnego umysłu, stan mahamudry, wszystko, co wcześniej jawiło się nam jako uwarunkowane, zostanie oczyszczone. Do tego czasu pozostajemy czującymi istotami i składamy się z pięciu skandh, które są nietrwałe i ulegają ciągłym zmianom. Urzeczywistnienie natury umysłu „przemienia” je w Buddów Pięciu Rodzin. Na razie bezustannie doświadczamy też szkodliwych emocji, które klasyfikuje się jako pięć trucizn umysłu. Po urzeczywistnieniu jego natury ukazują się one jako pięć aspektów pierwotnej mądrości. Świat zewnętrzny składa się z pięciu elementów – ziemi, wody, ognia, wiatru i przestrzeni – które są także budulcem naszych ciał. Po oczyszczeniu ukazują się one(w swojej prawdziwej naturze) jako „partnerki” Pięciu Buddów. Stąd modlitwa, by wszystkie zjawiska ukazały się jako Dharmakaja. Bez względu na to, jaką medytację praktykujemy, zawsze i wszędzie powinniśmy pogłębiać wiarę, oddanie i szacunek dla swojego Rdzennego Lamy oraz miłość i współczucie wobec istot. Jeżeli możemy służyć im bezpośrednio, powinniśmy czynić to ze wszystkich sił; jeśli nie jesteśmy w stanie tego robić, musimy modlić się o zyskanie takiej szansy w przyszłości. Jeśli macie wolny czas, proszę, poświęćcie go na praktykę.
Całą zasługę dedykujemy rozkwitowi Dharmy – oraz długiemu życiu i niepowstrzymanej aktywności jej najważniejszych propagatorów: Jego Świątobliwości Czternastego Dalajlamy i Rdzennego Lamy naszej tradycji, Siedemnastego Karmapy Ogjena Trinle Dordże – dla pożytku wszystkich niepoliczalnych istot.
wykład III Tengi Rinpoche:
https://www.youtube.com/watch?v=Qw1W2attKvM&t=11s
piątek, 27 maja 2022
Milarepa i róg Jaka
Oryginalny róg Jaka, w którym schronił się Milarepa |
Kiedy Reczungpa i Milarepa spotkali się ponownie w Tybecie, Reczungpa pomyślał, że skoro otrzymał tak wiele specjalnych nauk w Indiach, jest już równy swojemu guru Milarepie. Spodziewał się, że Milarepa potraktuje go jako równego sobie i odwzajemni mu pokłony, gdy spotkają się po raz pierwszy. Milarepa był w pełni świadomy pychy swojego ucznia i aby uwolnić Reczungpę od tej przeszkody, pozwolił, by wybuchła burza gradowa. Reczungpa, aby się ochronić przed burzą, rzucił się na ziemię i okrył bawełnianym szalem. Milarepa ukrył się w rogu Jaka. Róg nie powiększył się, a Milarepa nie pomniejszył. Zachowując swoje naturalnej wielkości ciało, usiadł wewnątrz tego rogu Jaka i powiedział do Reczungpy:
"Jeśli chcesz również możesz przyjść do mnie. Tutaj jest dużo miejsca, przyjemnie i sucho"
Milarepa zaprosił go, by wszedł do środka i dołączył do niego. Powiedział, że wystarczy miejsca dla obojga. Oczywiście Reczungpa nie był w stanie dostać się do wnętrza rogu i zdał sobie sprawę, że jego zdolności były dalekie od tych, które posiadał Milarepa. W ten sposób jego pycha została poskromiona.
czwartek, 26 maja 2022
Siawaripa - pieśń urzeczywistnienia
Gendun Czophel - Pochwała Tary
Zielona Tara skt. Sjama Tara |
Twoja postać uosabia dzieło Zwycięzców trzech czasów,
Jesteś przyjaciółką wszystkich szukających Wyzwolenia,
Matką, która kocha każdą cierpiącą istotę –
Modlę się u Twych stóp, szlachetna Taro!
Twoje cudowne turkusowe ciało przywraca zdrowie,
Słodkie słowa koją tęsknotę za istnieniem i spokojem,
Pełen współczucia umysł oczyszcza dwa rodzaje splamień –
Modlę się u Twych stóp, szlachetna Taro!
Jesteś przewodniczką, która wskazuje mi ścieżkę w obcej ziemi,
Towarzyszką, strzegącą przed lękiem nad przepaścią,
Ratujesz w potrzebie, gdy popadam w nędzę –
Modlę się u Twych stóp, szlachetna Taro!
sobota, 7 maja 2022
mudra garudy skt. garuda mudra
I Kalu Rinpocze prezentuje mudrę garudy |
środa, 27 kwietnia 2022
niedziela, 24 kwietnia 2022
Kilka słów o znaczeniu praktyki Sześciorękiego Mahakali
Na podstawie wykładu Lamy Tenpa.
Sześcioręki
Mahakala tyb. Czadrupa jest bodhisattwą z dziesiątego poziomu, jest
na dziesiątym bhumi i jest on Bodhisattwą Wielkiego
Współczucia(Awalokiteśwara). Przybiera on groźny wygląd, który
wyraża jego wielką moc usuwania wszelkich przeszkód. Może być on
praktykowany zarówno jako lama,
jidam,
dakini, jak i jako strażnik dharmy. Specjalnością Czadrupy jest
to, że działa on niezwykle szybko,
jego aktywność jest błyskawiczna, co w naszych czasach jest bardzo
pożądane. Żyjemy bardzo szybko, jest wielkie przyspieszenie,
szybko pracujemy, coś nas ciągle ponagla, popycha do przodu i
również szybko chcemy osiągnąć stan buddy. Dlatego Czadrupa jest
bardzo przydatny w naszych czasach. Wielu z nas „cierpi” na brak
czasu, ze
wszystkim musimy zdążyć, coraz więcej rzeczy mamy do zrobienia,
więc potrzebujemy również takiej niezmiernie szybkiej
aktywności.
Jeżeli
praktykujemy dharmę, to przede wszystkim powinien nas interesować
ten aspekt jego aktywności związany z pomaganiem w praktyce dharmy,
z usuwaniem przeszkód w praktyce. Jeśli praktyka dharmy nie jest
dla nas taka ważna, ale mamy związek z Czadrupą, wówczas możemy
go wzywać również do jakichś światowych rzeczy, które robimy.
Możemy prosić go o to, żeby nam pomagał w życiu, w pracy, żeby
usuwał przeszkody. Oczywiście chodzi tu o rzeczy zgodne z dharmą,
nie o takie, które miałyby krzywdzić innych.
Jednak
najważniejszym jego aspektem czy aktywnością jest usuwanie
przeszkód w praktyce dharmy. Wszyscy mamy bardzo dużo rozmaitych
zaciemnień,
splamień, pomieszań. Robiliśmy i nadal robimy wiele różnych
negatywnych czynów i wszystkie te rzeczy przesłaniają naszą
naturę umysłu. Żeby uporać się z nimi, żeby je usunąć, musimy
oczyścić wszystkie te zasłony i pomieszania.
Mamy
wiele zasłon na poziomie ciała, mowy i umysłu.
Ciało
Nasze ciało szybko się męczy. Na poziomie fizycznym, na poziomie ciała często czujemy się ociężali – to również jest znak, że mamy zasłony, zasłony ciała.
Mowa
Mamy też kłopoty z mówieniem, nie potrafimy jasno wyrazić tego, o co nam chodzi. Tego rodzaju rzeczy to znak, że mamy zasłony na poziomie mowy.
Umysł
Mamy
trudności w porozumiewaniu się, nasz umysł nie jest klarowny, nie
jest jasny, przejrzysty, mamy trudności z koncentracją – to
wszystko są oznaki, że mamy wiele zasłon. Na przykład chcemy się
czegoś nauczyć, ale nasz umysł niewiele przyswaja, jest mało
przejrzysty. Jest to oznaka, że mamy do oczyszczenia jakieś
mentalne zasłony.
Zasłony
mogą pochodzić od nas w sposób bezpośredni lub w sposób
pośredni. Bezpośrednie to te, których doświadczamy sami z siebie.
Natomiast te, które pochodzą od nas pośrednio, to różne zasłony
dotykające nas z powodu kontaktu z innymi, z innymi istotami. Tak
więc mamy zasłony pochodzące od nas w sposób bezpośredni oraz w
sposób pośredni, to jest poprzez naszą karmę, która powoduje, że
stykamy się z nieodpowiednimi osobami. Również kontakt z
naturalnymi elementami tego świata, na przykład z żywiołami, może
przysparzać nam różnych zasłon.
Zasłon
dostarczają nam też okoliczności, w jakich się znajdujemy. Są to
zasłony, które są związane z nami pośrednio – np. to, że
znajdujemy się w zanieczyszczonym lub zatrutym środowisku. To, że
stykamy się z takimi „nieczystymi sytuacjami”, jest wynikiem
naszej przeszłej karmy. Ona sprawia, że różne sytuacje zewnętrzne
mogą wpływać na nasze wnętrze, na to jak się czujemy na poziomie
ciała, mowy i umysłu.
W
przypadku tych wszystkich rodzajów zasłon bardzo dobrą praktyką
jest medytacja Czadrupy.
Czadrupa może pomagać nam nie tylko w oczyszczaniu naszych zasłon, ale również pomaga oczyszczać zasłony osób z nami związanych. Np. jeżeli w naszej rodzinie źle się układa, pojawiają się spory itp., wówczas możemy wykonywać praktykę Czadrupy w celu oczyszczenia i usunięcia tego typu przeszkód.
Kiedy przekraczamy bramę dharmy, czyli stajemy się buddystami i posuwamy się na ścieżce, bierzemy na siebie różne ślubowania, różne zobowiązania, różne samaja. Kiedy nie dotrzymujemy ich, kiedy naruszamy lub łamiemy swoje ślubowania, przysparzamy sobie dodatkowych zasłon. Nie tylko zresztą sobie, bo także lamie, od którego otrzymaliśmy te ślubowania. Tak więc lama może chorować, skracamy jego życie itp. I znowu – na tego rodzaju sytuacje, na te wszystkie sytuacje, w których naruszyliśmy bądź łamaliśmy nasze zobowiązania czy ślubowania, bardzo dobra jest praktyka Czadrupy.
Nawet jeżeli nie mamy jakichś głębokich ślubowań czy zobowiązań, ale przyjęliśmy schronienie i weszliśmy na ścieżkę bodhisattwy, a robimy rzeczy przeciwne, to znaczy przede wszystkim szkodzimy innym istotom. Na wszystkie te sytuacje również bardzo dobra jest medytacja Czadrupy .
Każda osoba, od której usłyszymy chociaż jedno słowo dharmy, staje się naszym przyjacielem czy pomocnikiem na ścieżce, staje się naszym nauczycielem. Jeżeli później źle się wyrażamy o tej osobie, obgadujemy ją czy myślimy o niej negatywnie, to nawet jeśli nie mamy od niej schronienia, ale usłyszeliśmy od niej choć jedno słowo dharmy, również łamiemy nasze związki i przysparzamy sobie kolejnych zasłon i pomieszania. Na te sytuacje także dobra jest praktyka Czadrupy usuwającego zasłony.
Często jest tak, iż widzimy wszystko negatywnie, jakby w czarnych barwach. Osoby, które nam kiedyś pomogły, strącamy z piedestału i zaczynamy je obgadywać, mówiąc tylko o ich złych właściwościach, nie dostrzegając pozytywnych, które przecież też mają. Wszystkie tego rodzaju rzeczy są bardzo negatywne i przysparzają nam dodatkowych zasłon. Tutaj także bardzo pomocna jest praktyka Czadrupy usuwającego zasłony.
niedziela, 2 stycznia 2022
Khenpo Karthar Rinpocze „Jak zrobić ochronny węzeł Białej Tary”
Biała Tara |
Aby stworzyć sznur ochronny lub węzeł
ochronny połączony z Białą Tarą, użyj wełny lub przędzy, która jest czysta i
jeśli to możliwe utkana przez dziewczynę; jeśli nie, to przynajmniej powinna
być czysta. Następnie jest oczyszczany za pomocą mantr „WADŻRA AMRITA” lub „SVABHAVA”.
Następnie zawiąż dwadzieścia jeden węzłów ochronnych na sznurku i wyobraź
sobie, że są to dwadzieścia jeden aspektów Białej Tary. Pobłogosław sznur,
powtarzając mantrę: OM….; następnie wstaw „chroń przed niebezpieczeństwem złodziei
i drapieżników, noszącego to”, RAKSIA KURUJE SVAHA. Raksia oznacza „chroń”, a
kuru oznacza „robić, obyś to zrobił”. Błogosławisz sznur, wypowiadając tę mantrę sto lub tysiąc razy; wtedy przywołujesz bóstwa, rozpuszczasz je w
węzły a na koniec pobłogosław sznur mantrą „esencji współzależnego powstawania”.
Następnie umieść go na szyi kogoś kogo chcesz chronić, może to być człowiek,
koń, krowa lub cokolwiek innego.
W rzeczywistości jest to nauczane w
Dakini Wadżra Pandżara Tantra „Tantrze Niezniszczalnego Namiotu Dakini”. Karma
Czakme Rinpocze mówi tutaj, że wielokrotnie udowodnił skuteczność tego, również
sam tego doświadczył.