Karma Kagju znana też pod równorzędną nazwą Karma Kamtsang jest jedną z czterech głównych szkół buddyzmu tybetańskiego. Szkoła Karma Kagju zapoczątkowana przez I Karmapę, Dusum Khjenpa (1110-1193) jest najdynamiczniej rozwijającą się szkołą buddyzmu w Europie.

poniedziałek, 16 października 2017

Tłumaczenie stusylabowej mantry. cz. V

Zakończenie.
Stusylabową mantrę można przetłumaczyć w następujący sposób:
Om Wadżrasattwo! Ochraniaj samaja!
Wadżrasattwo! Pozostań we mnie niezmiennie!
Udziel mi całkowitej satysfakcji, spełnienia, wzrastaj we mnie - zwiększaj to, co pozytywne we mnie!
Bądź kochający dla mnie! Udziel mi wszystkich siddhi! hūṃ
We wszystkich moich działaniach, sprawiaj, by mój umysł był prawy!
ha ha ha ha hoḥ!
Błogosławiony!, który jesteś uosobieniem wszystkich Tathagatów Wadżry, nie opuszczaj mnie!
Udziel mi urzeczywistnienia wadżra natury! Wielki Samajasattwa! āḥ 

Wadżrasattwa, najlepszy przyjaciel, który wszystko oczyści 

Tutaj pojawia się pytanie o sens i znaczenie mantr. Zdecydowana większość sanskryckich mantr, pomijając użyte w nich sylaby nasienne, ma dość jasne znaczenie. Ich znaczenie stanowi istotną część sadhan(medytacji tantrycznych), w których są one wykorzystywane, co sprawia, że to, co się w nich wydarza staje się bardziej zrozumiałe. Oczywiście, było to zrozumiałe dla indyjskich joginów, którzy pierwsi posługiwali się tymi mantrami. W przypadku tłumaczenia sanskryckich tekstów sadhan na tybetański, mantry, oraz niektóre sanskryckie zwroty pozostawiono w ich oryginalnym brzmieniu. Dokładnie mówiąc, mantry również były tłumaczone, ale w praktyce używano ich w oryginalnym sanskrycie. W ten sposób zachowano ich pierwotny dźwięk. W przypadku niektórych etapów praktyki sadhany, poznanie tłumaczenia mantry może okazać się niezbędne, jeśli chcemy uzyskać pełny pożytek z danej części medytacji. Tutaj informacja zawarta w dosłownym znaczeniu mantry pomaga wejść w określony stan umysłu i zrozumienia. Doskonałym przykładem są tzw. mantry pustki, których treść zawiera wskazówki do takiej linii rozumowania, która wprowadzi nas we właściwy stan umysłu. W przeciwnym razie skazani jesteśmy na dość zabawne i naiwne wyjaśnienie znaczenia tzw. mantry pustki, która rzekomo służy rozpuszczeniu wszystkiego w pustkę. Mantry pustki nie są magicznym zaklęciem. Nie mogą sprawić, że wszystko rozpuści się w pustce. Ale dzięki treści zawartej w mantrze pustki jesteśmy wprowadzeni w pogląd, który pomaga nam spocząć w doświadczeniu ostatecznej natury zjawisk. Podobnie jest z innymi rodzajami mantr... 
Jeśli będziemy sprawdzać, możemy odnaleźć nieznacznie różne wersje tej samej mantry. Niektórzy intelektualnie nastawieni ludzie studiują je i zastanawiają się, która jest właściwa, a która błędna. Jeśli ograniczymy się wyłącznie do zasad sanskrytu, że są one wyłącznie w sanskrycie, to możemy przyjąć taki sposób myślenia, jednak bardzo ważne jest, w jaki sposób otrzymujemy od nauczycieli te mantry itp. Jeśli stosujemy je w poprawny sposób, możemy wyprodukować owoc i uzyskać urzeczywistnienie. Lepiej nie podążać w sposób zbyt intelektualny.

Kiedy podążamy za różnymi nauczycielami, możemy tą samą mantrę otrzymać na różne sposoby. Na przykład wielu lamów mówi „bendza” zamiast „wadżra”, ale w niektórych miejscach mówią jednak „wadżra”. Wadżra jest trochę bliższa wymowie sanskryckiej. Nie powinniśmy się martwić, nie ma znaczenia czy nauczyliśmy się „bendza” czy „wadżra”, powinniśmy stosować to tak, jak się nauczyliśmy. W tradycji Sakja jest taka historia. Sakjapandita, który był bardzo ważnym nauczycielem, wędrował pewnego dnia do klasztoru Sakja. W pobliżu była niewielka rzeka i kiedy przez nią przechodził, usłyszał w rzece dźwięk Wadżrakilaji. Pomyślał, że u źródeł rzeki muszą być jacyś dobrzy praktykujący. Któregoś dnia udał się na poszukiwania wzdłuż rzeki, aby odkryć, kto robi tę praktykę. Przy końcu drogi była skała, a w skale jaskinia, w której siedział jogin przebywający tu w odosobnieniu. Kiedy Sakjapandita zapytał jogina, jaką praktykę wykonuje, jogin odpowiedział, że praktykę Wadżrakilaji. Ale nie powiedział „Wadżrakilaji” tylko „Wadżraczilaji”. Sakjapandita pomyślał, że to trochę dziwne, że jogin nie wymawia tego prawidłowo, gdyż Sakjapandita był tłumaczem i posiadał bardzo dobrą znajomość sanskrytu. Zapytał więc jogina: „Jak intonujesz mantrę Wadżrakilaji?”. Jogin odrzekł: „om wadżra cziliczilaja swaha”. Wtedy Sakjapandita powiedział: „nie robisz tego prawidłowo” i pokazał, jak należy to wymawiać. Na to jogin powiedział, że chce to sprawdzić; wziął swoją phurbę i postawił ją na skale mówiąc om wadżrakili kilaja swaha. Ale phurba nie zagłębiła się w skałę. Potem zaintonował om wadżraczili czilaja swaha i phurba weszła w skałę. Sakjapandita był bardzo zaskoczony i zrozumiał wtedy, że nie należy podążać tylko za wymową. Odkrył, że ten jogin Wadżrakilaji był naprawdę urzeczywistniony. Potem zaproszono go do klasztoru Sakja, gdzie udzielał inicjacji Wadżrakilaji. Dlatego też w tradycji Sakja w praktyce Wadżrakilaji istnieje linia [pochodząca] od tego Mahasiddhy. Kiedy wykonujemy właśnie tę inicjację i tę praktykę powinniśmy intonować om wadżraczili czilaja swaha. To bardzo dobry przykład, ponieważ jest naprawdę ważne, w jaki sposób otrzymujemy przekaz, a [potem] powinniśmy wykonywać praktykę z zaufaniem i uzyskać urzeczywistnienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz