Ato Rinpocze |
(Fragment wykładu)
P. Czy mogę zadać pytanie osobiste? Czy żona Rinpocze jest buddystką?
O. Nie, ona jest chrześcijanką. Kiedy mieliśmy wziąć ślub zapytała mnie: jeśli wyjdę za ciebie czy muszę zostać buddystką. Odpowiedziałem: nie, nie musisz. Jeżeli jesteś dobrą chrześcijanką mnie to wystarczy, jeśli jesteś złą chrześcijanką dla mnie jest to bezwartościowe. Ale również nie oczekuj, że ja zostanę chrześcijaninem. Chińczycy przystawiali pistolet do głowy, mówili: wyrzecz się swoich poglądów i nic nie pomogło. Nie myśl, że jak ożenię się z tobą to zmienię swoje poglądy. Najważniejsze abyś ty dbała o mnie, ja o ciebie, to nie ma nic wspólnego z religia. Religie nigdy nie walczą, to ludzie walczą. Dlatego jeżeli będziemy o siebie dbali i będziemy dzielić ze sobą życie, to religia nas nie podzieli. Jeżeli twoja religia przyniesie tobie rezultaty, to kontynuuj ja. I jak dotąd jest wszystko w porządku, żadnych problemów. Jak długo będziemy żyli, każdy będzie wyznawał swoją religie.
Mam córkę. Mieliśmy wiele problemów: pięć, sześć poronień, kilka operacji, lekarze mówili, że moja żona nigdy nie będzie miała dziecka. Pojechaliśmy do XVI Karmapy, który powiedział: czemu nie zrobicie praktyki Zielonej Tary? Odpowiedziałem: oczywiście, zrobię. Przedyskutowałem to z moją żoną. Zgodziła się. Poprosiliśmy pewnego artystę aby namalował dla nas tanke Zielonej Tary i... urodziła nam się córka. Moja żona radzi mi nieraz abym nauczał swoją córkę buddyzmu, a ja mówię nie, jeśli poprosi mnie o to to wyjaśnię jej pewne rzeczy, jeśli mnie nie poprosi wówczas tego nie zrobię. To kwestia własnego wyboru. U siebie w domu mam pokój do medytacji i kiedykolwiek idę medytować świadomie nie zamykam drzwi, w dowolnej chwili może tam wejść moja żona, córka, dwa psy nigdy się od nich nie oddzielam, mogą tam zawsze przyjść i w tym uczestniczyć. Wracając do pytania: ona szanuje moja religie, ja szanuje jej religie, dzięki temu nie ma problemów.
Kiedy podziękowano Rinpocze za te nauki w tak katolickim kraju, Rinpocze odpowiedział, że to nie jest jego zasługa lecz jego nauczycieli, którzy wciąż powtarzali: nie bądź sekciarski, szanuj wszystkie gałęzie buddyzmu, a także wszystkie inne religie, wpajali to tak, że będę pamiętał o tym i starał się to utrzymywać do końca życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz