Budda Nieograniczone światło - Amitabha |
PYTANIA I
ODPOWIEDZI (Rozmowa
z lamą Ole Nydahl)
Pyt: Co to jest Phoła i po co nauczasz tej praktyki?
Odp.: Tybetańczyk, który usłyszy o praktyce poła prawdopodobnie
pomyśli o ptaku uwięzionym na poddaszu, który w końcu odnalazł drogę na
wolność. Praktykę tę po raz pierwszy przekazał Budda ponad 2500 lat temu, a po
dziś dzień przechowała ją wąska grupa mistrzów poła. Istnieje wiele wersji tej
praktyki, jednak ta której używamy jest najpopularniejsza. Otrzymaliśmy ją z
moją żoną Hannah w 1972 roku od Ajanga Tulku, mistrza tego przekazu. W 1987
roku nasi najwyżsi lamowi poprosili mnie, żebym przekazywał ją dalej i obecnie
na całym świecie prowadzę po kilkanaście takich kursów rocznie.
Pyt: Jak to się stało, że zostałeś dzierżawcą tego przekazu?
Odp: Jestem buddystą, a do tego lamą. Wraz z Hannah byliśmy pierwszymi
zachodnimi uczniami XVI Karmapy, co otworzyło nam wiele dodatkowych możliwości.
Pod koniec lat sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych łatwo było
uzyskać dostęp do najwyższych nauczycieli. Żyli wtedy jeszcze wszyscy wielcy
mistrzowie medytacji, byli oni również dla nas bardzo szczodrzy.
Pyt: Czy musi być buddystą ktoś, kto chciałby wziąć udział w takim
kursie?
Odp: Wielu ludzi zaczyna praktykę bez formalnego, buddyjskiego
schronienia i tybetańskiego imienia, jednak na końcu wszyscy otrzymują pełne
błogosławieństwo tej praktyki. Jest ono powtarzane na początku każdej medytacji
Diamentowej Drogi. Pytanie dotyczy raczej tego, czy ktoś chce dostać
tybetańskie imię, czy nie.
Pyt: Mówi się, że poła jest bardzo zaawansowaną praktyką. Czy możliwe
jest, że początkujący lub całkowity nowicjusz może z powodzeniem przejść przez
tę praktykę?
Odp: Jeśli ktoś medytuje 8 godzin dziennie, najlepiej na odosobnieniu
to otrzymuje tę praktykę dopiero po dwóch latach. Na szczęście można ją,
podobnie jak medytację przejrzystego światła wyodrębnić z zestawu nauk, które
Marpa otrzymał od Naropy w Indiach 950 lat temu. Oczywiście tak właśnie
powinniśmy zrobić. Ludzie mogą umrzeć w każdej chwili, a dzięki przejściu przez
tę praktykę oraz zachowaniu związków z nauczycielem i praktyką po śmierci
udadzą się do Czystej Krainy. Ponieważ moc linii przekazu jest tak silna, a
ludzi są na tyle dojrzali, że wiedzą iż w każdej chwili mogą umrzeć, hak
spotyka się z obręczą. W rezultacie spośród około 60 000 osób, które od 1987 roku
nauczyłem tej medytacji jedynie 200 musiało przejść przez drugi - darmowy -
kurs, żeby na szczycie głowy uzyskać całkowicie jasne zewnętrzne znaki
powodzenia.
Pyt: Czy jest coś, co można zrobić, żeby być dobrze przygotowanym na
ten kurs?
Odp: Jeśli chcesz
dobrze przygotować się do drogi do Czystych Krain i ułatwić lamie robotę
powtórz proszę 100 000 mantr Om Ami Dewa Hri w medytacji na czerwonego Buddę
Nieograniczone Światło, której nauczyć się możesz w pobliskim ośrodku
medytacyjnym. Pomocne są tutaj również inne medytacje, szczególnie te
Diamentowej Drogi.
Pyt: Praktyka ta ma bliski związek ze
śmiercią? Czy nie jest niebezpieczna?
Odp: Jak do tej pory w jej trakcie
tylko raz na pierwszej Phoła w Polsce człowiek pochodzący ze szpitala
psychiatrycznego rozebrał się zaczął wyć jak wilk i biegać wokół namiotu.
Również parę wrażliwych ludzi wpadło po kursie w przejściową depresję.
Natomiast reszta - dziesiątki tysięcy osób - cieszyła się powstałym polem mocy
i odniosło z tego wielki pożytek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz