Karma Kagju znana też pod równorzędną nazwą Karma Kamtsang jest jedną z czterech głównych szkół buddyzmu tybetańskiego. Szkoła Karma Kagju zapoczątkowana przez I Karmapę, Dusum Khjenpa (1110-1193) jest najdynamiczniej rozwijającą się szkołą buddyzmu w Europie.

niedziela, 31 stycznia 2016

Duchowy materializm



Wielu z nas regularnie uczęszcza na grupowe praktyki do buddyjskiego ośrodka. Napaleni rzucamy się na nyndro. Nierzadko na fejsbuku ogłaszamy światu jacy jesteśmy wspaniali, bo udało nam się zaliczyć ileś tam pokłonów itd. Nie rozstajemy się z naszą koszulką z wizerunkiem naszego lamy. Śpiewamy w języku tybetańskim np. przywołanie strażników. Kolekcjonujemy inicjacje. Kolekcjonujemy lamów. Awansujemy w strukturze organizacyjnej buddyjskiego ośrodka. Zaliczyliśmy nyndro, więc jesteśmy kimś. Inwestujemy swój czas i pieniądze w buddyzm. Zajmujemy się ważnymi buddyjskimi sprawami. Jesteśmy buddystami. Praktykujemy buddyzm. Czy aby na pewno? Trungpa Rinpocze w swojej doskonałej książce "Wolność od duchowego materializmu” napisał, że:

„Musimy zrozumieć, że praktyka duchowa ma służyć przede wszystkim wyrwaniu się spod autorytarnej władzy ego. Oznacza to zerwanie z ciągłym pożądaniem przez ego wyższej, bardziej zaawansowanej duchowo, bardziej transcendentalnej wersji wiedzy, religii, cnoty, osądu, pocieszenia czy czegokolwiek, czego ono poszukuje. Musimy wyjść poza duchowy materializm. Jeśli tego nie zrobimy, w końcu staniemy się posiadaczami olbrzymiego zbioru ścieżek duchowego rozwoju. Możemy przy tym mieć poczucie, że ta kolekcja jest bardzo cenna. Tak wiele czasu poświęciliśmy przecież nauce: studiowaliśmy zachodnią lub wschodnią filozofię, ćwiczyliśmy jogę albo praktykowaliśmy medytacje pod kierunkiem dziesiątków wielkich mistrzów. Uczyliśmy się i oto udało się osiągnąć aż tyle. Wierzymy, że zgromadziliśmy ogromną wiedzę. A jednak nadal pozostaje coś, czego powinniśmy się wyrzec - To tajemnicza sprawa! Jak to się mogło stać? Niemożliwe! - niestety, tak właśnie jest. Nasza bogata kolekcja wiedzy i doświadczeń to tylko element 'reklamowej witryny' ego, część jego napuszonego niby-jestestwa. Demonstrujemy tę kolekcję swoich powodów do chwały całemu światu, dzięki czemu upewniamy się, że istniejemy - w dodatku znakomicie zabezpieczeni i przekonani o swoim uduchowieniu.”

1 komentarz: