.
Szkieletowe Dakinie
Na podstawie wykładu lamy Tenpa Dargje
W tradycji tybetańskiej mówi się, że
jeżeli na cmentarzu jest sto trupów, pojawia się jeden kościotrup. Wszystkie
szkodliwe czyny, całe zło z tych stu zmarłych pojawia się w formie jednego
kościotrupa. Jest to jakby właściciel cmentarza, na każdych stu zmarłych –
jeden. Jeżeli na cmentarzu jest pochowanych dwieście osób, to są dwa
kościotrupy. To dakinie cmentarne, które wyglądają jak kościotrupy. Na ogół są
to przebudzone istoty. Jest wiele rodzajów dakiń. Są np. dakinie mięsożerne, dakinie
aktywności, są prostytutki, niektóre sprzedają alkohol. Z
zewnątrz wszystkie wyglądają tak samo – i te światowe, mięsożerne, i te przebudzone. Dakinie mądrości są przebudzone; ich
umysły przynależą do czystych krain, ale pojawiają się one na świecie, żeby
pomagać na ścieżce dharmy. Pomagają praktykującym dharmę. Jeżeli wydarza się
coś, co miałoby szkodzić dharmie, wtedy niejako zmieniają się w światowe i mogą wyrządzić krzywdę tym, którzy
szkodzą dharmie. Jeśli ktoś urzeczywistnił naturę umysłu, wtedy te dakinie mu
pomagają, zawsze i wszędzie. Jeżeli ktoś nie urzeczywistnił natury umysłu, ale
jest ma ścieżce, wtedy dakinie mogą przybierać groźne formy, po to żeby
zmobilizować go, mogą rzucać mu kłody pod nogi, żeby bardziej zmobilizował się
do praktyki. Czasami pomagają. Natomiast jeżeli ktoś nie jest na ścieżce, to
dla takich istot one nic nie robią, nie zajmują się nimi. Wtedy można się
przechadzać po cmentarzu i one nic nie zrobią.
Pytanie: Czy te właścicielki stu
trupów to też dakinie?
Odpowiedź: Jeżeli potrafisz to
rozpoznać, to są to dakinie.
Pytanie: Czy występują one też w
religii chrześcijańskiej?
Odpowiedź: Nawet się o tym czasem
kręci filmy.
Dakini zbiera ze stu zmarłych osób
również ich energie, ich właściwości i jest jakby władczynią cmentarza,
szkieletową dakinią. Nie widziałem takiej dakini, ale Khenpo Tsultrim Giamtso(od wielu lat odwiedza Polskę) opowiadał, jak to jest. To zależy od poziomu widzenia, od tego, jak czyste ma
się widzenie. Na poziomie pośrednim nie widzi się ich, lecz tylko odczuwa ich
obecność – albo słyszy się jakieś szczególne dźwięki, albo wiatr powieje jakoś
dziwnie. Khenpo Tsultrim Giamtso, który robił Czod na wielu cmentarzach w
Tybecie. Opowiadał, że na niektórych były szkieletowe dakinie, na innych zaś
nie spotykał ich. Bardzo dużo zależy od miejsca. Są takie, gdzie one się
pojawiają i są takie, gdzie się nie pojawiają. Miejsce musi mieć szczególny
kształt, musi być mandalą Khorlo Demczoga i jeżeli zejdą się wszystkie warunki,
wtedy szkieletowe dakinie są obecne. Jeżeli miejsce cmentarne jest
pobłogosławione obecnością jakiejś duchowej, urzeczywistnionej istoty, jakiegoś
wielkiego lamy, wtedy na pewno tam będą.
W Tsurphu jest takie wielkie cmentarzysko,
gdzie nagromadziło się wiele błogosławieństw i tam są szkieletowe dakinie.
Ludzie boją się tam chodzić, boją się ich. Jest wiele opowieści na ten temat.
Jeśli ktoś z jakichś względów musi się tam udać, robi to tylko w dzień, w nocy
nikt nie odwiedza tego miejsca. Już sam wygląd tego cmentarza budzi grozę,
ponieważ są tam poszarpane, bardzo nierówne skały, które sprawiają straszne
wrażenie.
Khenpo Tsultrim Giamtso Rinpocze
opowiadał, że pewnego razu przybył na to cmentarzysko i postanowił spędzić tam
noc. Jest to miejsce, gdzie czasem pali się zwłoki, czasem ćwiartuje się je na
wielkim kamieniu i rzuca na pożarcie sępom i dzikim zwierzętom. Właśnie w to
miejsce przybył wieczorem, oparł się o kamień i zasnął. Khenpo mówił, że nie
wie, czy już spał, czy działo się to na jawie; raczej wszystko odbywało się w
półśnie. Miał wizję. Poczuł czyjąś obecność, stwierdził, że nadchodzą. Wzmocnił
swoje samadhi, swoją medytację, modlił się do lamy i nagle poczuł, że jego
ciało zaczyna się podnosić do góry. Modlił się jeszcze bardziej, wzmocnił
samadhi i w tym momencie spadł na dół, aż się uderzył o kamień. Usłyszał wtedy
oddalające się dźwięki. Przedtem Khenpo Tsultrim podchodził do tego tak jak my,
z niedowierzaniem, słuchał takich opowieści z przymrużeniem oka, ale po tym
zdarzeniu stwierdził, że jednak coś w tym jest. Słyszałem o tym bezpośrednio od
Khenpo Tsultrima; to wiadomość z pierwszej ręki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz