Karma Kagju znana też pod równorzędną nazwą Karma Kamtsang jest jedną z czterech głównych szkół buddyzmu tybetańskiego. Szkoła Karma Kagju zapoczątkowana przez I Karmapę, Dusum Khjenpa (1110-1193) jest najdynamiczniej rozwijającą się szkołą buddyzmu w Europie.

niedziela, 12 lipca 2020

Mani Lama

 Z ustnych nauk  Lamy Tenpa Dargje:
om mani peme hung

Był lama, którego nazywano Mani Lamą, ponieważ nieustannie powtarzał mantrę OM MANI PEME HUNG. Powtarzał ją na rozmaite, bardzo piękne melodie, które wypływały z jego wielkiego urzeczywistnienia. Jego orszak stanowiły psy; miał około 20 – 30 psów, które zawsze były wokół niego, które były jego „uczniami”. Jeżeli ktoś zapraszał go do swojego domu na posiłek, lama przychodził z psami i dzielił się posiłkiem również z psami. Wtedy nie nazywano go jeszcze Mani Lamą, tylko „lamą od psów”. Niektórzy mieli do niego zaufanie, widzieli, że jest wielkim praktykującym i zapraszali go do swojego domu. Inni uważali go za osobę brudną, ponieważ był otoczony wieloma psami i wynosili mu jedzenie na zewnątrz.
W pobliżu bhutańskich zamków, które nazywają się dzong, nie wolno robić zbyt wiele hałasu, nawet zwierzęta z przywiązanymi do szyi dzwonkami muszą mieć je zabezpieczone, żeby nie wydawały dźwięku. Pewnego razu Mani Lama przybył w pobliże takiego zamku, ale nie zastanawiał się, nie rozróżniał i również w pobliżu zamku przez cały czas głośno śpiewał mantry. Natychmiast przybyła policja, złapała go i osadziła w więzieniu. Wtedy Mani Lama śpiewał mantry w więzieniu. Współwięźniowie, słysząc mantry, poczuli do niego wielkie zaufanie i pod wpływem jego stanu umysłu zmieniły się ich umysły. Zmienił się także stan umysłu naczelnika więzienia, który przeprosił Mani Lamę, wypuścił go na wolność i zbudował mu klasztor. Mani Lama nie chciał jednak w nim przebywać – wolał wędrować po kraju razem z psami i śpiewać mantry, a klasztor ofiarował komuś innemu.
Mani Lama był kimś, kto miał bardzo wiele współczucia i jeżeli ofiarowano mu jakieś ubrania, natychmiast dzielił się nimi z osobami, które były w potrzebie. Miał też bardzo oddaną uczennicę, która była bardzo piękna i była jego żoną. Pewnego dnia spotkał jakiegoś żołnierza, który bardzo jej pożądał, bardzo potrzebował kobiety i wtedy Mani Lama ofiarował mu swoją żonę. Było wszystko jedno, zajmował się tylko psami...
opracowanie: Paweł Włodarczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz