Wszystkie
praktyki są Phoła.
Na podstawie nauk udzielonych przez Dzogczena Ponlopa Rinpocze
Jeśli rozszerzymy swój pogląd na phoła, zauważymy, że
zawiera ona w sobie wszystkie praktyki, których celem jest urzeczywistnienie
prawdziwej natury umysłu. Praktyki mahamudry, dzogczen, tantry służą
osiągnięciu tego celu – uzyskaniu ostatecznego wyzwolenia poprzez przeniesienie
świadomości ze stanu samsary do stanu nirwany; ze stanu zdominowanego przez
egotyzm i cierpienie do stanu pełnego pokoju, otwartości, radości i
nieustającego współczucia. To
szersze spojrzenie na phoła jest konieczne, aby otworzyły się nam oczy i
żebyśmy mogli efektywnie wykonywać te praktyki. Dzięki słuchaniu,
przemyśliwaniu i medytacji będziemy w stanie docenić głębie i moc każdej z tych
praktyk i unikniemy ciągłego pragnienia czegoś, co uważamy za lepsze niż to,
czym się cieszymy. Zdarza się, że
dość szybko zniechęcamy się do naszej aktualnej praktyki i pragniemy jakiś
„wyższych” nauk: na przykład myślimy, że phoła, tummo są głębsze, bardziej konkretne niż praktyki nyndro, szine itp.,
które aktualnie wykonujemy. Kiedy nabierzemy rozumu, co do praktyki, tego typu
nastawienie zacznie się zmieniać. Będziemy wiedzieć, że np. praktyka nyndro jaką
otrzymałem od mojego lamy, jest doskonałą formą praktyki bardo, że jest ona
również phoła. Niedocenianie wykonywanych przez nas praktyk sprawia, że umysł
staje się rozproszony i neurotyczny. Sednem ścieżki dharmy jest rozwinięcie
stanu równowagi psychicznej - świadomości pełnej przejrzystości i skupienia. To
przeciwieństwo do umysłu, który powodowany niewielkim zrozumieniem podąża
jednocześnie w wielu kierunkach. Dlatego osiągnięcie głębszej, subtelniejszej
wiedzy o ścieżce przyczyni się do urzeczywistnienia ostatecznego celu naszej
praktyki. Dotyczy to również praktyki phoła. Urzeczywistnienie siebie jako Buddy,
realizacja jedności z umysłem Buddy czy prawdziwej natury umysłu, tak jak
naucza się tego na różnych ścieżkach, jest ostateczną
phoła, albo inaczej – metodą przekształcenia swojego umysłu w krainę Buddy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz