Jest
to historia związana z jedną z inkarnacji Karmapy. Karmapa wybrał się
na pielgrzymkę do Lhasy. Wokół Dziokhangu jest ścieżka do obchodzenia go
w prawo, czyli do robienia khory, a przy tej ścieżce są restauracje,
rzeźnie, sklepiki i kramy. Kiedy Karmapa wraz ze swoją świtą obchodzili
Dziokhang dookoła, robili khorę, w pewnym momencie Karmapa zauważył
dziewczynę, która była rzeźniczką i kroiła mięso. Karmapa podszedł,
pokłonił się przed nią, a ona nożem, którym kroiła mięso, dała mu
błogosławieństwo. Niektórzy słudzy Karmapy też pochylili się i poprosili
o błogosławieństwo, ale większość była zdumiona i uważała, że takie
zachowanie jest niegodne Karmapy. Potem pytali Karmapę, dlaczego tak
dziwacznie się zachował. Odparł, że spotkał emanację dakini Dordże
Phagmo. Sługom Karmapy wydawała się ona być zwykłym rzeźnikiem,
natomiast dla Karmapy była to Dordże Phagmo. Na zewnątrz wyglądała jak
zwyczajny rzeźnik, tego zaś, co robiła w swoim umyśle, nie widział nikt
poza Karmapą. Tak więc po tym, co ktoś robi i jak się przejawia na
zewnątrz, trudno jest osądzić, kim dana osoba naprawdę jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz